Netflix Polska – dzisiejsze aktualizacje (09.08.2016)
Netflix Polska zaczyna udostępniać polskie napisy w serialu dla dzieci PopPixie (2011) (S1:E16, E18-19, E21-23, E26-27, E30 i E33) oraz w serialach anime: Ghost Hunt (2006) (S1:E1-3) i Gunslinger Girl (2003) (S1:E1-6 ).
Aktualizacja: Polskich napisów brakuje już tylko w odcinkach 16-17 i 22-26 serialu anime Mushi-Shi (2005).
Polski lektor zaczął się pojawiać w 1. sezonie (E1-E6) serialu Orange Is the New Black (2013).
Polski lektor bardzo powoli trafia do serialu Bates Motel (2013) i The Shield (2002).
Dobra, „Orange Is the New Black” dostał lektora. Jednakże nie jest to Piotr Borowiec, którego mogliśmy usłyszeć parę miesięcy temu w ankiecie, tylko jakiś menel z ulicy.
Część osób, który wypełniły ankietę może poczuć się oszukanych.
Mówimy o ludziach, których satysfakcjonuje głos Daniela Załuskiego, więc raczej im to wisi.
Choćby to czytał syntezator mowy to zwolennicy lektora będą zadowoleni, najważniejsze że “słychać oryginalne głosy”.
Ostatnio House of Cards, teraz Orange Is the New Black, wszystko jasne. Wychodzi na to, że dubbing do Flaked był jedynym jaki przyjdzie nam usłyszeć w “poważniejszych” produkcjach Netflixa. Żenada.
kurcze, naprawde chciałbym sie postawić na miejscu ludzi, ktorzy preferują dubbing w aktorskich produkcjach,żeby zobaczyć jak to jest lubić oglądać ograniczone filmy/seriale.
Przez wiele lat wolałem lektora, teraz dla mnie max, to napisy, ale dubbing zawsze był najgorszą możliwą opcją.
Ograniczone w czym? Tłumaczenie w dubbingu z reguły jest dokładniejsze, bardziej szczegółowe i pozbawione cenzorskich zapędów (polecam porównać sobie różne wersje 8. mili). Brak oryginalnych głosów nie boli aż tak, jak to się niektórym wydaje, zresztą pod lektorem też ich za bardzo w praktyce nie słychać. A jak komuś na nich zależy, to ogląda oryginał z napisami lub bez, a nie chrzani, że lektor cośtam.
akurat podałes zły przykład, bo jedyna słuszna wersja 8. mili to ta z napisami 🙂
Przy lektorze i dubbingu szczegóły dźwięku są przyciszane/usuwane. Dubbing jest dostosowany do ruchu warg aktorów (jeżeli nie jest, to jest to dubbing najgorszego sortu) przez co nawet całe kwestie są zmieniane. Lektor pod tym względem jest mniej restrykcyjny. Cenzura występuję i w jednym i w drugim. Nawet w napisach jest. Jeżeli zależy Ci na jak najwierniejszym odwzorowaniu kwestii mówionych w filmie, to polecam napisy, bo wtedy możesz przynajmniej ze słuchu dowiedzieć się czy były wulgaryzmy czy nie.
“Przy lektorze i dubbingu szczegóły dźwięku są przyciszane/usuwane” < przy lektorze tak, przy dubbingu – nie, bo kwestie lokalne trafiają w miejsce oryginalnych.
Najlepsze są napisy oryginalne, to prawda 😉
Pamiętam, że lata temu Canal Plus nadawało Przyjaciół z dubbingiem. Nie było wcale tak źle. Mówiąc szczerze, nawet lubiłem ten dubbing. Na całym świecie jest dubbing i nie płaczą z tego powodu.
Uff… Na szczęście lektor w kolejnym flagowym serialu 🙂
Nie wiem na czyje szczęście, na pewno nie wymagających widzów.
Na szczęście dla większości widzów. “Dubbing dla wymagających”, dobre, dobre :).
W “The Shield” zaczął pojawiać się lektor. (S01 E02-E03, S03 E01)