Ankieta – jaką polską wersję językową preferujecie?
W związku z pojawieniem się burzliwego tematu preferencji dot. oglądania nagrań Netflixa w polskiej wersji językowej proponujemy ankietę dot. tego tematu. Można zaznaczyć jednocześnie nawet 3 odpowiedzi.
UWAGA: Zauważyliśmy, że jedna z osób chciała oszukać i próbowała oddać kilkadziesiąt razy głos na jedną z opcji. Tak się nie robi !!!
Proszę nie próbować tego więcej robić. Janek
Loading ...
Plot for peace – napisy pl
Kiedy podsumujecie “ankiete” w ktorej wskazywalismy czego brak w polskim Netflixie??
Robi się lista… Myślę, że w następnym tygodniu całość będzie gotowa. Zrobimy jej publikację i wyślemy do Netflixa.
Haa Haa
Wyniki mówią prawdę dubbing w filmach to syf ( zwłaszcza ostatni wymysł ,,twoja stara,, w batmanie ) tylko lektor i napisy i niech tego się trzymają
Wyniki nic takiego nie mówią… poza tym na takiej stronie zawsze będa mało wiarygodne a napisy przeszacowane.
broń dubbingu do końca 🙂
stfu
Przecież możesz słuchać beznamiętnego dziadka czytającego z kartki,nikt Ci nie broni,więc po co się napinasz 🙂
zwęszył spisek bo boi się prawdy że ludzie wolą napisy i lektora
Do Edek
Wolę dziadka bez emocji niż bandę niby aktorów którzy podkładając dubbing udają emocje i nadają się do bajek a nie do filmu.
Mówisz że nikt mi nie broni ale niestety chciałbym kupić gwiezdne wojny 7 ale oczywiście jest z dubbingiem dobrze że Hobbit wyszedł w wersji rozszerzonej z lektorem i mam taką nadzieję na Batman vs superman gdyż będzie wersja dłuższa o 30 minut.
O ile mi wiadomo od czasów VHSów z Knapikiem ŻADNE wydanie GW nie zawierało lektora… więc widocznie nie jest nikomu potrzebny 😛
Hmm, możesz to rozwinąć i przedstawić konkretne argumenty? Myślę, że nie tylko ja jestem ciekawy szczegółów.
Wyniki mowia że tkwimy w stanie “postsowieckim” jeśli chodzi o tłumaczenia. Ludzie głosują na to co znają. Lektora stosowano w ZSRR i w PL bo było taniej. U nas tak zostało. Nawet Rosji lektor zanika.
Lepiej głosować na to co się zna niż mieć dubbing i aktorów którzy beznadziejnie nadają emocje oraz piskliwe dźwięki jak z bajki albo gorzej dodatkowo dubbing zmienia przekład filmu , ugrzecznia kwestie .Dodatkowo dźwięk tła jest głośniejszy niż wypowiedzi i ciągle tak samo rozumiem jak to był by pojedyńczy przypadek ale tak nie jest
Spoko twierdzisz, że dubbing ugrzecznia kwestie to proszę obejrzeć seriale „Flaked” albo „BoJack Horseman” z polskim dubbingiem, a następnie porównać je do lektorskiej wersji „F is for Family”.
Navi, nawet nie odpisuj kolesiowi bo myśli, że jak pisze z kilku nicków to jego teorie per rectum ktoś weźmie na poważnie 😉
Do Navi
Do animacji nic nie mam chodzi głównie o filmy i seriale aktorskie Flaked nie oglądałem więc się nie wypowiem .
Moje zastrzeżenia są głównie skierowane do filmów Marvela gdzie wersje z napisami są wogóle inne niż z dubbingiem kwestie zmienione tło głośniejsze niż wypowiedzi aktorów dubbingujących , hobbit i nowe SW też nie najlepiej
już nawet pominę fakt jak bardzo beznadziejnie dobierani są aktorzy dubbingowi do filmów i jak bardzo ich głosy nie pasuja do postaci, a skupię się raczej na tym, że zauważyłam w polskich tłumaczeniach jedną ciekawą rzecz. Ogólnie nasze tłumaczenia są do dupy, ale najwiarygodniejsze jest tłumaczenie w napisach, na następnym miejscu jest lektor, często wkurza nieadekwatnym tłumaczeniem kwestii, ale jeszcze nie ma tam tragedii, natomiast dubbing? Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale tłumaczenia filmów do wersji dubbingowanej są czasem wręcz sprzeczne z tym co na prawdę mówi postać i nijak nie mają się do fabuły, bo jeszcze zrozumiem jak są zwroty, których nie można dokładnie przetłumaczyć i trzeba kombinować, ale jak tłumacz nie rozróżnia “nie” od “tak” no to przepraszam bardzo. Kiedy po obejrzeniu filmu po angielsku, ew z napisami słyszę jak ktoś ogląda jego wersję z dubbingiem, to nie dość że te głosy są tam ni z gruszki ni z pietruszki i czuję się jakbym oglądała Disney Channel to jeszcze łapię się za głowę i sama poprawiam kompletnie, ale to kompletnie przekręcone kwestie, które w polskiej wersji mają ZUPEŁNIE INNE znaczenie niż w angielskiej. No sorry, ale jak dla mnie nie ma kompletnie żadnego argumentu na obronę dubbingu. Lektora jeszcze przeżyję, bo nie dość, że mniej więcej słyszę oryginalny tekst kwestii to jeszcze jest on zazwyczaj tłumaczony na znośnym poziomie, więc jak ktoś nie zna angielskiego i ma lenia i aktualnie nie chce mu się czytać to ok, ale jeśli chcecie być zachodni i nowocześni TO ZAKUWAĆ ANGIELSKI A NIE KALECZYĆ TE FILMY ZMIENIANIEM FABUŁY! Inaczej tego nazwać nie mogę, polskie kwestie nie tyle, że są lekko zmienione i mają nie to samo, ale podobne znaczenie, one są zmienione o 180 stopni i na prawdę często niszczą fabułę!
wnioskując po ankiecie najlepszym rozwiazaniem jest opcja wyboru napisy/lektor osobiscie gdyby byl dostepny dubbing wybierałbym dubbing z czystej ciekawości jak wyszedł bo często niestety kiepsko wypada w filmach chociaz są wyjatki gdzie dubbing bardzo mi sie podobal np trylogia hobbita. Myślę że polacy z przyzwyczajenia do lektora sa czesto z góry negatywnie nastawieni do dubbingu, a myślę że nie słusznie ja tam sie zawsze ciesze jak w filmach czy grach jest dostepny polski dubbing. Jeżeli natomiast chodzi o bajki to tylko dubbing niech sobie daruja te napisy w bajkach.
Bridgegroom-pl napisy
Plot for peace-pl napisy
Bez urazy panowie. W czasach tak zwanej komuny był często stosowany dubbing i wbrew pozorom przykładano się do niego profesjonalnie. Przykłady? Proszę bardzo:
Hotel Zacisze – prawdziwy majstersztyk tak jak seriale Ja Klaudiusz, czy seria filmów fabularnych o Pipi L. Moim zdaniem również był niezły czechosłowacki serial Pod jednym dachem. Niestety dubbingi z tych produkcji przepadły bo w cenie w tamtych czasach była taśma a nie praca twórcza aktorów – nagrywano na taśmę magnetowidową czy jakoś to inaczej profesjonalnie nazywano kolejne programy z oszczędności bo za dobrą taśmę trzeba było zapłacić dolarami, markami czy funtami. Słabość dubbingu w Netfixie polega na zbyt wąskim zasobie aktorów podkładających głos. Na prawdę denerwuje mnie to jeżeli wrzuca się produkcję za produkcją z tą samą lub bardzo zbliżoną drużyną aktorów. Jest to bardzo irytujące naprawdę. Trzeba dać odpocząć odbiorcy od danego głosu. Po za tym dubbing lubię ale lubię również lektora. Trudno na prawdę jest czytać na tv napisy po całym dniu pracy człowiek jest zmęczony i jego wzrok również. Chyba żę się cały dzień nic nie robi tylko ogląda … he he … to może napisy są lepsze. A śp Suzina jak czytał do filmów to chyba nikt nie pobije … o!
Zgadzam się całkowicie. Dodam jeszcze taki serial ze świetnym dubbingiem Pogoda dla bogaczy, obecnie zapomniany, ale też można go zaliczyć do jednych z najlepszych.
To się zgadza. Natomiast faktem, jest, że najbardziej powszechną metodą tłumaczenia była i pozostaje tzw szeptanka czyli lektor. Metoda, która obecnie tylko w PL trzyma się tak mocno. Dla mnie lektor jest akceptowalny ale dobry dubbing byłby lepszy tym bardziej, że dubbing mniej wygłusza oryginalną ścieżkę dzwiękową (nie mylić z dialogową, która jest nagrywana oddzielnie). Dodatkowo ścieżka lektorska jest robiona tak, że długość dialogu zgadza się z oryginałem a nie jak przy lektorze gdy stosowane są denerwujące skróty (szczególnie dla kogoś kto rozumie oryginalny język produkcji). Argumenty, że jakiś głoś dubbing nie pasuje do aktora są na miejscu przy czym mają one zastosowanie także do lektora. Są lektorzy, których po prostu nie da się słuchać (vide Pod Kopułą na NetflixPL). Poza tym jest to kwestia przyzwyczajenia ucha.
Jest w tym trochę racji jednak w lektorze rzadko się zdarza że nie da się słychać w przeciwieństwie do dubbingu np w Thorze w mrocznym świecie koleżanka dziewczyny thora nie pamiętam imienia jej głos był beznadziejny i dodatkowo nie słyszałem co ona mówi bo w tle był taki hałas i walki .Wczoraj obejrzałem star wars 7 z dubbingiem i też niestety do dupy pilot oraz Finn beznadzieja Rei , Kylo , Snoke w porządku .
Dlatego też mniejsze ryzyko oraz koszta stawiam na lektor .
Najlepiej by było, aby dostępne były 3 wersje: dubbing, lektor czy napisy. Podejrzewam, że tak się nie da. Minusem napisów jest fakt, że skupienie się na ich czytaniu czasem przeszkadza w odbiorze wizualnej wersji filmu. Niektóre produkcje wręcz szkoda oglądać w ten sposób. Tutaj zdecydowanie wygrywa lektor albo świetny dubbing. Tak szczerze, nie lubię oglądać filmów z dubbingiem dla dorosłych, wolę napisy lub lektora.
Do filmów i seriali – napisy;
do animacji (także tych dla dorosłych) – dubbing.
A szeptanka niech wreszcie przepadnie.
Napisy i tak dadzą do wszystkiego, polskie audio nie wyklucza polskich napisów. Osobiście jestem mocno zawiedziony, że Netflix podchodzi u nas bardzo ostrożnie do dubbingu w przeciwieństwie do reszty świata.
@Xan Xandrus, a w czym ci przeszkadza lektor? Skoro aż 46% osób z ankiety chce lektora, tak samo wszystkie filmy w TV są z lektorem, to chyba znaczy, że taka forma się sprawdza? Przecież nikt ci nie zabroni korzystania z napisów, ścieżka audio wcale nie wyklucza obecności napisów, co widać w TV, włącz sobie Canal+ czy HBO i możesz wybrać lektora lub napisy.
Osobiście nie lubię napisów, raz, że trzeba się cały czas skupiać na obrazie, a przy lektorze można oglądać “wybiórczo” robiąc coś innego, a dwa, mam taki wzrok, że muszę siedzieć z nosem w TV / komputerze, aby czytać napisy. Także takie podejście “psa ogrodnika”, które sugerujesz, jest moim zdaniem błędne. To, że sam nie oglądasz w taki sposób, nie oznacza, że żadna inna forma ma nie mieć racji bytu. Pozdrawiam.
Pojawiły się polskie napisy do trzeciego sezonu “Lillyhammer”.
Ja byłem bardzo zawiedziony pierwszymi Avengersami, ledwo się to dało oglądać i te beznadziejne, żenujące gagi. Masakra. Ledwo przetrwałem film do końca. A potem obejrzałem bez dubbingu polskiego i się okazało, że to jest bardzo fajny film. Dlatego niestety, ale polskiego dubbingu nie jestem w stanie znieść. W większości przypadków jakość tłumaczenia do dubbingu jest fatalna, bo trzeba się zmieścić z tekstem w czasie w którym aktor ustami rusza, więc od razu idą skróty, przekłamania i spłycanie. Jak są filmy potem wydawane na płytach, to zazwyczaj polskie napisy nie pokrywają się z polskim dubbingiem, bo w napisach można sobie pozwolić na poprawniejsze i sensowniejsze tłumaczenie.
W skrócie, jak w filmach/serialach aktorskich zamiast lektora będą na netfliksie robić polski dubbing to ja rezygnuję w ogóle (szczególnie, że ten który już jest nie jest najwyższych lotów).
+1
Popieram
Wszystkie filmy Marvela takie są lepiej oglądać bez dubbingu ponieważ forma treści się zmienia .Było pięknie przez 2 części Iron Mana a w 3 już wyrąbali ten polski głos starka zgroza
Nie wiem czy też słyszeliście nasz dubbing pod jackie chana to jest masakra.
Dubbing tylko w animacjach
Przydała by się opcja “nie potrzebuję polskich wersji”, czy coś w tym stylu. Filmy obcojęzyczne i tak oglądam z angielskimi napisami.
angielskie napisy masz dostępne w każdej produkcji, więc naprawdę nie wiem, w czym problem 🙂 – chyba że chciałeś się pochwalić, to w takim razie gratulacje 🙂 natomiast pytanie ankiety brzmi: jaką polską wersję językową preferujecie, a nie – CZY takową preferujecie 🙂
A na moim telewizorze LG nadal nie ma aplikacji.
Jeśli nie działa wam ankieta, głosujcie tutaj: http://www.strawpoll.me/10195889
Nie działa nasza ankieta?
Zjęlibyście już tą ankietę przynajmniej osobom, które już zagłosowały. Tylko trzeba ją niepotrzebnie przewijać
Jeszcze do końca tygodnia. Później przejdzie na prawą kolumnę.
dla mnie dubbing to porażka. oglądam głownie filmy z lektorem jako ze wzrok juz nie ten i problemy czasem żeby przeczytać napisy, ale nie o to chodzi. Sprawdzałem wiele razy, zarówno na PC z głośnikami 7.1 i tv stereo. 99% filmów z dubbingiem jak dla mnie *zona mówi to samo* ma tak lipnie nagrany dźwięk że głośność kwestii wypowiadanych przez aktora jest co najmniej 3x za chicho w porównaniu do efektów dźwiękowych, na głośnikach 7.1 efekty/muzyka czasem dają tak w kość że szyby latają a dubbing jest ledwo słyszalny, jeśli te 2 rzeczy jeszcze się na siebie nakładają to często ciężko zrozumieć o co chodzi. Nie mówiąc już o tym ze sporo filmów ma strasznie dobrane podkłady dubbingowe i aktorzy nie pasują do tej roli